Wracam na ulice, by chodzić w koło, stukać obcasami, zadziwiać przechodniów, ale co najważniejsze – inspirować Was do odwagi. Tej modowej. Cobyście chętniej sięgały po ciekawe ubrania, niestandardowe połączenia, wyróżniały się z tłumu i miały chęć wyrażać siebie poprzez styl. Dlatego czuję, że lepszej stylizacji na powrót zaproponować nie mogłam. W końcu jestem świadoma, że nie każda z Was miałaby odwagę na białe kozaki – mówię tutaj już o tych z Was, którym się one podobają, ale się ich obawiają. Bo zdaję sobie sprawę, że są gusta i guściki, a co z a tym idzie – osoby, które za nimi nie przepadają. Was do ich noszenia namawiać nie będę. Ale te z Was, w nich zakochane, z pewnością! 😀
Z reguły staram się mierzyć marzeniami wysoko, tutaj zeszłam naprawdę na ziemię, zyskując zaledwie kilka centymetrów na obcasie 😀 Tak, moje małe – duże, bo już od kilku sezonów, dość jakże próżne i błahe, bo te modowe zachcianki do takich należą, marzenie zostało spełnione. W mojej garderobie w końcu zawitały białe kozaki. Okej, może nie śnieżnobiałe, bo tych nawet nie miałabym z czym połączyć, ale w tych bardziej ciepłych tonacjach, nazwijmy je kremowymi. Co one zrobiły z moją garderobą?! WSZYSTKO. Wywróciły ją do góry nogami. Czuję się nagle, jakby mi ktoś podstawił nową zawartość mojej szafy. Ileż one dały możliwości stylizacyjnych, nawet sobie nie wyobrażacie, ale z pewnością część będę chciała Wam przedstawić. Zawojowały totalnie, udowadniając, że nigdy się do nich nie myliłam i właściwie marzyłam, bo ta jedna para butów zmieniła w mojej garderobie wszystko. I jest to tak naprawdę bardzo pocieszające, że taki jeden zakup jest w stanie obrócić sytuację o 180 stopni. Wychodzi na to, że zwyczajnie lepiej zainwestować w nowe buty niż nowe ubrania 😀 Ależ to ekonomiczne rozwiązania, jeśli chodzi o nasz budżet!
I tak – skoro już kozaki trafiły w moje ręce, to trzeba było zabrać je na spacer. Obcas, jak na moje nieprzyzwyczajone nogi daje radę i całe szczęście, bo byłby lament, gdyby musiały wrócić do sklepu. Ale, skoro już zostały, już się rozgościły, już się z tą moją cudowną sukienką zaprzyjaźniły, to trzeba było zaprezentować ten duet razem. Szczególnie, że sukienka jest wyszukana. A na wierzch dorzuciłam barana, co by się nie ograniczać w klasycznych płaszczach, gdy tu wręcz wołanie o modowe wyzwanie.
Także, miłe Panie i Panowie, nowe modowe rozdanie na Neonowej. Ich niech ten rok nas pod tym względem pozytywnie zaskoczy, co byśmy mogli jeszcze wiele razy pocieszyć oczy 😀
płaszcz H&M | sukienka TOVA | torebka Zara | kozaki NA-KD