sukienka Shein | kardigan Only | sandałki Mango
Miała być taka tam zwyczajna sesja na działce u M. poza miastem, a jednak nie wyszło 😀 Nie wyszło na tyle, że ściągnęłam do siebie Kasię na makijaż. Oczywiście, wszystko było najpierw nieplanowane, aż sobie zaplanowałam. Całą moją spontaniczność musiała zdominować wizja świata harmonijnego. Ale ok, spontanicznym wyborem było klapnięcie na chwilę na ławce. I spontanicznie wyszło, że pomyślałam, że pod tymi drzwiami może wyjść nawet fajne zdjęcie. I jak dla mnie – wyszło. Spontaniczny jest też uśmiech, którego nie da się zaplanować, on po prostu pojawia się na twarzy w wyniku przeżywanych emocji. I choć mamy już październik, a jesień nas dopadła na dobre, mam nadzieję, że na miejsce uśmiechu nie wejdzie ponura mina. I tego Wam życzę! 🙂
Bardzo klimatyczne zdjęcia 🙂
Pozdrawiam 🙂
Ależ mnie zachwyciłaś tymi zdjęciami!! <3
Piękne zdjęcia! Strasznie podoba mi się połączenie tej sukienki, butów i swetra, po prostu genialne! 🙂
Cudowne zdjęcia, niezwykle klimatyczne! Podoba mi się jak wykorzystałaś letnią sukienkę w jesiennej stylizacji:) Pozdrawiam serdecznie xx
Pięknie wyglądasz, bardzo seksownie.